Władze monitorują sytuację po wypadku holowniczym na morzu
Pływający zbiornik paliwa zatonął podczas operacji holowniczych u wybrzeży Amathus w Limassol, co skłoniło Departament Rybołówstwa i Badań Morskich do podjęcia działań. W pobliżu zauważono również plamy stałych pozostałości, ale urzędnicy twierdzą, że nie stanowią one zagrożenia dla pływaków, a sytuacja jest pod kontrolą.
Incydent miał miejsce około 1,8 mil morskich od wybrzeża Amathus, na głębokości 80 do 90 metrów, zgodnie z oficjalnym oświadczeniem. Departament Rybołówstwa i Badań Morskich został natychmiast powiadomiony i pozostaje w regularnym kontakcie z odpowiednimi władzami oraz prywatnymi firmami zajmującymi się incydentem.
Zbiornik, który w większości był wypełniony wodą morską (około 97%) i zawierał niewielką ilość lekkiego paliwa (około 3%), nie wykazywał oznak znaczących wycieków. „Dlatego personel Departamentu, wyposażony w niezbędne narzędzia do zapobiegania zanieczyszczeniom, znajduje się na miejscu, gotowy do działania w razie potrzeby na specjalistycznych statkach,” stwierdzono w oświadczeniu. Głównym celem departamentu, jak podkreślili urzędnicy, jest zapewnienie szybkiej reakcji i zapobieżenie jakimkolwiek skutkom środowiskowym wynikającym z incydentu.
Chociaż na pobliskiej plaży znaleziono niewielkie plamy stałych pozostałości, Departament rozpoczął ich zbieranie za pomocą odpowiedniego sprzętu. Obecnie nie ma dowodów sugerujących związek między pozostałościami a zatopionym zbiornikiem paliwa. „Sytuacja jest ściśle monitorowana, a dla pływaków nie ma zagrożenia,” zapewnił Departament, obiecując podjęcie wszelkich niezbędnych działań w celu ochrony środowiska morskiego.